Filmowców Martina Scorsese, Quentina Tarantino i Francisa Forda Coppoli łączy nie tylko status legendy; jak już wielokrotnie informowaliśmy, te ikony Hollywood są również krytyczne wobec trendu superbohaterskiego, braku kreatywności gatunku i tego, czy te filmy "zabijają" sztukę filmową. Jednak aktor Tim Blake Nelson, który gra Lidera w Captain America: Brave New World, skontrował to w wywiadzie dla The Wrap podczas Comic-Con w ten weekend, mówiąc dokładnie odwrotnie:
"Marvel stał się zjawiskiem, które nie ma precedensu w historii kina. Te dziesiątki filmów, w których bohaterowie pojawiają się i znikają ze swoich historii, spotykają się, rozstają, walczą ze sobą w jednym uniwersum: to nigdy wcześniej nie zdarzyło się w filmach.
Kiedy ludzie atakują te filmy, mówiąc: "Cóż, to nie jest prawdziwe kino" lub "To śmierć kina", myślę, że to utrzymuje kino przy życiu i naprawdę mam to na myśli.
Biorąc pod uwagę, jak wielkim hitem stał się Deadpool i Wolverine na całym świecie, Nelson prawdopodobnie ma rację, ale czy zgadzasz się z tym?