Jeśli jest jedna rzecz, co do której fani Arkham i Warner Bros. mogą się zgodzić, to to, że Suicide Squad: Kill the Justice League było rozczarowujące. Gra nie zdołała wygenerować przychodów i nie pomogła odzyskać tego, co sprawiło, że gry Arkham były tak wspaniałe, pozostawiając wielu zastanawiających się, dla kogo była przeznaczona.
Najwyraźniej nie było to dla nikogo konkretnego, ponieważ brak przychodów z gry spowodował spadek zysków przed odsetkami, podatkami, deprecjacją i amortyzacją w wysokości 200 milionów dolarów. Dyrektor finansowy Warnera Gunnar Widenfels miał do powiedzenia co następuje:
"Zaczynając od Studios, spadek o 400 milionów dolarów+ rok do roku w pierwszym kwartale był spowodowany przede wszystkim bardzo trudną kompozycją, z którą mieliśmy do czynienia w grach przeciwko sukcesowi Hogwart's Legacy w zeszłym roku w pierwszym kwartale, w połączeniu z rozczarowującą premierą Suicide Squad w zeszłym kwartale, którą osłabiliśmy, co doprowadziło do wpływu na EBITDA w wysokości 200 milionów dolarów w pierwszym kwartale".
Trudno sobie wyobrazić, że Warner Bros. myślało, że może po prostu podkręcić poziom sukcesu, jaki Hogwarts Legacy odniosło w tym samym czasie w następnym roku, ale nawet jeśli wiedziało, że nie osiągnie takiego dochodu, nadal wydaje się, że Suicide Squad poniósł porażkę. A jednak Warner Bros. wciąż wydaje się dążyć do większej liczby tytułów live-service.