To, co można niemal uznać za początki fali VR, co musiało być już kilka lat temu, bardzo mnie zainteresowało. Nie, "pasjonat" to nie jest słowo, którego bym użył, ponieważ nawet wtedy nie wierzyłem w koncepcję grania we wszystkie moje gry z ciężkim kawałkiem plastiku przypiętym do twarzy, ale w okolicach premiery HTC Vive, PlayStation VR, a także Valve Index wierzyłem w VR, a nawet nazwaliśmy Half-Life Alyx naszą grą roku w 2020 roku.
Ale to było cztery lata temu i od tego czasu nie założyłem nawet okularów VR. Nigdy nie miałem okazji wypróbować tak zwanej "rzeczywistości mieszanej" z passthrough, a ulepszenia technologii i doświadczenia użytkownika obserwowałem tylko z daleka, podczas gdy ogólne zainteresowanie VR jako koncepcją wydaje się dość mocno osłabnąć.
Aż do niedawna, kiedy po raz pierwszy założyłam w naszym biurze parę Meta Quest 3. Zacznę od tego, że w żaden sposób nie zmieniło to mojego stosunku do VR jako pewnego rodzaju zmiany paradygmatu w sposobie, w jaki doświadczamy mediów, ani nie wierzę w marzenie Meta o "metaverse". Ale powiedziawszy to wszystko, Meta Quest 3 jest niesamowicie imponującym sprzętem, jest stosunkowo agresywnie wyceniony i używam go codziennie przez ostatni tydzień, aby grać w Batman: Arkham Shadow, ćwiczyć przez FIT XR, hipnotyzować mojego najstarszego syna First Encounters i ogólnie rozglądać się za moimi trzema miesiącami darmowego Quest+. Czy jest to poważna platforma do gier i rozrywki na równi z PlayStation lub Switchem? Nie, nie posunąłbym się aż tak daleko, ale to niezwykle imponujące, jak blisko Meta jest całkiem idealna symbiotyczna relacja między platformą a oprogramowaniem.
Nie żeby to miało znaczenie, ale Meta Quest 3 ma dwa panele LCD o rozdzielczości 2064x2208 działające w zakresie 90-120 Hz. Nie jest wymagane połączenie z komputerem, chociaż można to zrobić zarówno za pomocą, jak i dedykowanych aplikacji, takich jak Steam Link, i działa przez kombinację Qualcomm Snapdragon XR2 Gen 2, procesora graficznego Adreno 740, 8 GB pamięci RAM LPDRR5 iw moim przypadku 512 GB miejsca. Po obu stronach znajdują się głośniki kierunkowe, które inni domownicy ledwo słyszą, ale czują się jak zestaw słuchawkowy, a oba kontrolery mają dość precyzyjne dane wejściowe, które przewyższają Valve Index bez możliwości wykrycia poszczególnych pozycji palców.
Jest tu dedykowane przejście, co oznacza, że gdy tylko zestaw słuchawkowy się uruchomi, możesz zobaczyć wszystko wokół siebie, i to w stosunkowo wysokiej rozdzielczości. Nie ma żadnych opóźnień, wszystko jest prawie jeden do jednego, ale lekko ziarnista tekstura oznacza, że nie jest tak prawdopodobne, że zapomnisz, że masz na sobie zestaw słuchawkowy, jak słyszałem, że może się to zdarzyć w przypadku Apple dużo, dużo droższych Vision Pro. Gdy uruchamiasz aplikację lub kiedy tylko chcesz, możesz płynnie wyznaczyć swoją przestrzeń gry, obszar, który uważasz za zewnętrzne krawędzie doświadczenia VR/AR. Możesz łatwo przesuwać zewnętrzne granice, tworzyć małe nacięcia między meblami i dostosowywać ten obszar do najdrobniejszych szczegółów, a Quest 3 rozpozna nawet meble i inne przedmioty. Kiedy wychodzisz, to tak, jakbyś przechodził z wymiaru do wymiaru, co oznacza, że brutalne doświadczenia, które widzieliśmy w mediach społecznościowych, kiedy uderzasz ręką w telewizor lub przewracasz się na stolik do kawy, należą już do przeszłości.
Chodzi o to, że bez komentowania wrażeń z gry, wyboru lub podobnych parametrów, podniesienie, założenie, włączenie i wejście w doświadczenie VR/AR jest całkowicie bezproblemowe, w sposób, o którym mogłem tylko pomarzyć, gdy w 2020 roku sięgnąłem po znacznie droższy i bardziej zaawansowany Valve Index. W ciągu czterech lat może nie udało nam się przeforsować koncepcji tego, czym powinna być gra VR, ale w krótkim czasie wyeliminowaliśmy znacznie więcej barier w interfejsie użytkownika, niż myślałem, że jest to możliwe.
Muszę przyznać, że wszystko to jest pięknie zrealizowane pod wieloma względami i pochodzi to od kogoś, kto w ciągu ostatnich kilku lat dotknął VR jako koncepcji tylko marginalnie. Od pobierania gier z Quest Store i Quest+, przez zrozumienie prostego interfejsu, po szkicowanie mojej przestrzeni gry. Nie, bieganie z plastikowym daszkiem na głowie prawdopodobnie nigdy nie będzie tak bezproblemowe, ale to jest tak blisko, jak to tylko możliwe.
Jeśli chodzi o to, jak działają gry, jest tu zaskakująca liczba pełnokrwistych bangerów. Grałem w Batman: Arkham Shadow, Red Matter, Asgard's Wrath i wiele innych, a także wypróbowałem zarówno aplikacje do ćwiczeń, jak i jogi od XR, które były miłą niespodzianką. To, czy jest wystarczająco dużo gier wydawanych w wystarczająco szybkim tempie i ze stosunkowo stałym paskiem jakości, jest prawie niemożliwe do ustalenia dla indywidualnego czytelnika, ale jako nowicjusz nie miałem problemów ze znalezieniem gier lub cieszeniem się nimi. Jasne jest jednak, że Meta potrzebuje sposobu na kategoryzację tych gier w taki sposób, aby losowe klony Fruit Ninja nie były mylone z tym, co entuzjaści określiliby jako "prawdziwe" gry. VR i AR mogą szybko stać się sztuczką, dlatego istnieje wiele gier opartych na momentach, a brakuje tutaj czegoś takiego jak algorytm Steam do kategoryzowania, sortowania i polecania tytułów od utalentowanych studiów.
"Problem", jeśli chcesz to tak nazwać, polega na tym, że podczas gdy wiele z tych gier ma imponujące wartości produkcyjne, VR jest nadal trudną rzeczą do przyzwyczajenia się dla umysłu. Zarówno wspomniane Arkham Shadow jak i Asgard's Wrath 2 starają się jak najlepiej rozwiązać problem lokomocji, ale udaje im się to tylko częściowo. Przeprowadzka Arkham Shadow wymaga dużo przyzwyczajenia się i miała dość dziwny wpływ na mój mózg przez pierwsze kilka dni, nawet w godzinach po sesji gry. Half-Life: Alyx częściowo obszedł ten problem, pozwalając na teleportację na większe odległości, a następnie pozwalając graczowi skrupulatnie chodzić po najbliższym otoczeniu. Jest to możliwe również w tym przypadku, ale może to szybko doprowadzić do przerwy w zanurzeniu, której gry po prostu nie są w stanie naprawić. Niektóre gatunki całkowicie sobie z tym radzą, takie jak gry strategiczne, które zaskakująco dobrze sprawdzają się jako rodzaj dioramy, w której pochylasz się nad polem bitwy lub miastem jako strateg, ale w porównaniu z doświadczeniami pierwszoosobowymi wydaje się, że naprawdę uderzamy tutaj na oślep w ścianę innowacji. Meta Quest 3 nadal nie udało się rozwiązać tego problemu.
Ale poza tym cały pakiet jest zaskakująco konkurencyjny cenowo, zaskakująco bogaty w dobre wrażenia z gier i zaskakująco ostry w rozbijaniu problemów, które zwykle kojarzymy z VR i AR. Innymi słowy, jest to milowy krok i choć wciąż istnieją problemy, które trudno będzie całkowicie rozwiązać, przekonało mnie to, że VR do pewnego stopnia "da radę", nawet jeśli nie zastąpi naszych ekranów komputerowych czy telewizorów w środku... cóż, następna dekada.