Polski
Gamereactor
recenzje
Destiny 2: Lightfall

Destiny 2: Lightfall

Destiny 2 z roku na rok staje się coraz lepsze. Czy aby na pewno?

HQ

Przez ostatnie kilka lat, za każdym razem, gdy pojawiało się nowe rozszerzenie dla Destiny 2, prawie zawsze wydawało mi się zdanie i recenzje słowami "to jest najlepszy Destiny 2 jaki kiedykolwiek był". Tak więc, przechodząc do Destiny 2: Lightfall i widząc wszystkie planowane aktualizacje i ulepszenia, które Bungie miało na myśli, założyłem, że ta recenzja znów zrobi to samo. Jednak tak się nie stanie.

Pozwólcie, że powiem wprost, że Destiny 2 jest nadal w świetnym stanie, ale każdy, kto miał nadzieję, że Lightfall będzie kolejnym dużym krokiem naprzód dla gry, będzie rozczarowany, ponieważ jeśli już, to zrobiliśmy krok wstecz od miejsca, w którym Destiny 2: The Witch Queen przerwane. Nowe funkcje i dodatki nie zostały zrealizowane tak dobrze, jak bym sobie tego życzył, a kampania Lightfall jest, jeśli w ogóle, wypełniaczem przed zakończeniem historii w Destiny 2: The Final Shape w przyszłym roku.

HQ

Chcę przez to powiedzieć, że historia Lightfall nie wydaje się tak duża i wpływowa, jak się spodziewałem. Wydaje się, że bardziej przypomina to sezonowy wątek narracyjny, który został wzmocniony większym budżetem produkcyjnym, co oznacza, że otrzymujemy mnóstwo błyskotliwych przerywników filmowych, które sprawiają, że szczęka opada. Ale sama historia wydaje się nieistotna w wielkim schemacie rzeczy i ma poważny problem z wyjaśnieniem się - coś, co musi być absolutnym koszmarem dla nowych graczy w grze. Czym jest The Veil i dlaczego spieszymy się do neptunowego miasta Neomuna, aby je chronić? Kim naprawdę są Cloud Striders? Co to jest Witness i czego chce? I, co najważniejsze, jest to samo pytanie, które wszyscy zadajemy od prawie dekady: co to jest Traveler? Na żadne z tych głównych pytań nie ma odpowiedzi, zamiast tego jesteśmy po prostu wskazywani w kierunku złych facetów i kazano nam pociągać za spust jak jakiś supermocny zabójca kontraktowy. To fajna rozgrywka, ale biorąc pod uwagę The Witch Queen, narracyjnie jest to ogromny krok wstecz.

To jest reklama:

A co z nową podklasą: Strand. Cóż, wyjaśnienie prowadzące do tego, w jaki sposób Guardians wchodzi w kontakt ze zdolnością, jest pełne fabularnych, ale na szczęście sam zestaw jest całkiem niesamowity, szczególnie Hunter's Threadrunner. Mobilność, śmiertelność, płynność i personalizacja składają się na zestaw umiejętności, które moim zdaniem stają się bardziej ulubieńcami fanów niż Beyond Light's Stasis, a nawet niektóre z oryginalnych podklas Light. Powiem jednak, że Warlock's Broodweaver nie przynosi tego samego poziomu emocji i poważnie brakuje mu obrażeń, a Titan's Berserker czuje się jak każdy inny Titan Super w Destiny 2 , nawet jeśli jego obrażenia są astronomicznie wysokie w danym momencie.

Z drugiej strony, wrogowie, z którymi się spotykasz, nie różnią się zbytnio od tego, co widzieliśmy przez lata. Poza Tormentors - które są ekscytujące i bardzo groźne - Shadow Legion Cabal czują się jak każdy inny Cabal, z którym mieliśmy do czynienia w ciągu ostatnich dziewięciu lat Destiny, nawet jeśli zawierają Strand tarcze i Darkness pylony do ich ochrony, dwie mechaniki, które mają w najlepszym razie niewielki wpływ na rozgrywkę.

Destiny 2: Lightfall
Destiny 2: LightfallDestiny 2: Lightfall
To jest reklama:

Przynajmniej nowe postacie są interesujące, prawda? Studnia... Niezupełnie. Nimbus wydaje się banalny i banalny, a Rohan (spoiler alert) nie trzyma się wystarczająco długo, abyś mógł się z nim połączyć, a nawet poczuć marginalnie zaniepokojony jego końcem. I nie zapominajmy o weteranie Ozyrysie, który Bungie zmieniło w jedną z najbardziej irytujących i frustrujących postaci w całej grze w tym dodatku. Jego założeniem jest po prostu krzyczeć na ciebie i umniejszać cię, podczas gdy on nie wnosi żadnego wkładu ani nie próbuje wyjaśnić fabuły ani tego, co się dzieje, co wydaje się naprawdę nietypowe dla postaci, którą Bungie spędziło lata i lata.

Wygląda na to, że Bungie miało pomysł na to, gdzie kończy się Destiny's Light and Darkness Saga i aby się tam dostać, musimy przebrnąć przez ostatni kawałek wypełniacza przed pełnym akcji finałem. Czy pamiętasz, jak Avengers: Age of Ultron pozostawił cię z tym niezaspokojonym smakiem w ustach, ale był konieczny, aby uzyskać zarówno Avengers: Infinity War, jak i Avengers: Endgame? Cóż, to jest to samo uczucie, które pozostawił mi Lightfall; Zamiast crescendo przed zakończeniem, orkiestra potknęła się i przegapiła kilka bitów, wyrzucając wszystko z równowagi.

HQ

Ale podczas gdy narracja Lightfall ma swoje demony, Neomuna jest genialną lokalizacją. Cyberpunkowe miasto naprawdę eksploruje pionowość w sposób, w jaki Destiny 2 bał się tego zrobić wcześniej, a sceny i środowiska, które oferuje, są fantastyczne. Bronie (z których wiele to skórki innych broni) i zestawy pancerzy również mają świetną estetykę, a lata doskonalenia Destiny's grabieży i systemu zasilania po raz kolejny prześwitują w tym dodatku.

I chociaż technicznie nie jest to część Lightfall, ale bardziej po prostu szersze doświadczenie Roku 6, aktualizacje interfejsu użytkownika, które zapewniają większy kierunek i wagę Triumphs i osobistym wyzwaniom, są niesamowicie dobrze obsługiwane (chociaż są klasyfikowane jako Veteran tak samo jak mój przyjaciel, który nie grał w Destiny 2 za dwa lata wydaje się kopniakiem w zęby), nawet jeśli nowy system buildcraftingu i modyfikacji jest bardziej konfliktowy. Z jednej strony mogę docenić zmiany, które zostały wprowadzone i widzę, jak przyniosą one korzyści Destiny 2 na dłuższą metę, ale jednocześnie ilość usuniętych modów sprawia, że pakiet buildcraftingowy wydaje się obecnie dość jałowy i prawie jednowymiarowy, co jest ogromnym krokiem wstecz od zakończenia roku 5 - nawet jeśli buildcrafting można najlepiej opisać jako mylący dla nowych graczy w tym czasie.

Chociaż wierzę, że następne 12 miesięcy Destiny 2 będzie zabawne i pełne narracyjnych bitów, które wyjaśniają i wyjaśniają pytania, z którymi Lightfall pozostawił graczy (niektóre z nich bez wątpienia pojawią się, gdy Raid rozpocznie się w piątek), trudno jest postrzegać ten dodatek jako coś mniej niż trochę rozczarowania w tej chwili. Przynajmniej patrząc wyłącznie na historię, próbował (i wyraźnie walczył) opowiedzieć. Rozumiem, że Destiny 2 nie jest grą, która rozsadzi swój ładunek w ciągu pierwszych kilku dni - nigdy nie była. Ale The Witch Queen udowodniło, że Bungie może zaoferować niesamowitą kampanię rozszerzeń wraz ze wszystkimi innymi liniami zadań i doodadami, aby utrzymać zaangażowanie graczy na dłuższą metę. A jednak Lightfall bardziej przypomina Twierdzę Cieni i rozszerzenia Beyond Light w podejściu do rozwoju fabuły.

Destiny 2: LightfallDestiny 2: Lightfall

Chcę dodać, że Egzotyka jest fantastyczna i naprawdę trafiła w tę fantazję mocy, a nowa zawartość sezonowa wydaje się być świetną zabawą, ale żadna z tych rzeczy nie zrównoważyła faktu, że Lightfall obiecywał tak wiele i po prostu nie spełnił najważniejszego aspektu: kampanii. Mimo to Destiny 2 jest fantastyczną grą, a reszta dodatku jest doskonała, ale czy to najlepsza Destiny w historii? Nie. Czy jednak Bungie przywróci statek na kurs? Niewątpliwie. Jeśli jednak finał 2024 roku (Destiny 2: The Final Shape) pójdzie w ślady z kiepską kampanią, jak widzieliśmy w Lightfall, cóż... wtedy będzie LOT nieszczęśliwych Guardians.

07 Gamereactor Polska
7 / 10
+
Skały Neomuna. Nowe egzotyki są niesamowite. Destiny 2 to wciąż doskonała gra, a sezonowa zawartość tego dowodzi.
-
Narracja jest rozczarowująca. Mnóstwo fabularnych. Ulepszenie buildcraftingu jest trafione lub chybione.
overall score
to ocena naszych redaktorów. Jaka jest Twoja? Wynik ogólny jest średnią wyników redakcji każdego kraju

Powiązane teksty



Wczytywanie następnej zawartości