Polski
Gamereactor
zapowiedzi
Project Cars 3

Project Cars 3 - zapowiedź

Redakcja Gamereactora miała okazję przedpremierowo przyjrzeć się kolejnej odsłonie serii wyścigów od Slightly Mad Studios.

HQ
HQ

Project Cars była świetną wyścigówką. Project Cars 2 - jeszcze lepszą. Slightly Mad Studios wyniosło naukę z pracy nad takimi tytułami jak GTR 2, Need for Speed: Shift czy Test Drive: Ferrari Racing Legends i poprosiło fanów o wsparcie finansowe, by zrealizować swoje marzenia o realistycznym symulatorze wyścigów. Marzenie zostało spełnione, a Project Cars dumnie rywalizował z najlepszymi reprezentantami swojego gatunku. Ostatnia odsłona serii rzucała wyzwanie takim gigantom jak Forza Motorsport i Gran Turismo, nie wspominając o Raceroom czy Rfactor. Kiedy dowiedzieliśmy się, że deweloper przygotowuje się do ogłoszenia trzeciej części Project Cars, skorzystaliśmy z okazji i skontaktowaliśmy się z przedstawicielami studia, by poznać szczegóły.

Zanim producent Pete Morrish i menedżer do spraw esportu Joe Barron zadzwonili do mnie w poniedziałek, miałem okazję zapoznać się z około dwudziestominutową prezentacją Project Cars 3. Podczas tego krótkiego dema mogłem przyjrzeć się kilku aspektom rozgrywki i chociaż zespół nie chce dzielić się obecnie informacjami na temat dostępnych samochodów, liczby torów czy dyscyplin wyścigowych, jasne jest, że zamierza poszerzyć rynek i dotrzeć do większej liczby graczy.

"Tym razem jednym z najważniejszych aspektów była dla nas próba stworzenia gry wyścigowej, która nie idzie na żadne kompromisy i zawsze symuluje realistyczne warunki na torze, jednocześnie nie odstraszając nowych graczy. Chcemy, aby Project Cars 3 cechował łatwiejszy próg wejścia. Początkowo gra będzie prostsza, a następnie poziom trudności będzie wzrastał. Zależało nam również na tym, by stworzyć lepsze i bardziej satysfakcjonujące doznania podczas sterowania kontrolerem" - powiedział nam Morrish.

To jest reklama:
Project Cars 3

Prezentacja bardziej przypominała Forzę Horizon niż Assetto Corsę, głównie za sprawą neonowo-żółtych strzałek, różowych tablic, migających ikon i dobranych fontów w HUD-zie. Szczerze mówiąc, jestem nieco zaskoczony, jak staroszkolnie wygląda gra pod względem czystych wizualiów. Na początku wywiadu zapytałem, ogólnie rzecz biorąc, czy twórcy kładą teraz większy nacisk na bardziej przystępne doświadczenie. Jednak Pete Morrish zapewnił mnie, że to nieporozumienie.

"To czysty symulator. Zbudowaliśmy grę na tym samym silniku z tym samym systemem fizyki na stabilnych fundamentach, które opracowaliśmy już w Project Cars 2" - wyjaśnił producent. "Fizyka samochodów jest bardzo dopracowana, a wyścigi są teraz jeszcze bardziej ekscytujące. Jednocześnie, jak wspomniałem, zamierzamy dalej poszerzać naszą grupę docelową, przyciągać nowych graczy, stawiać nie tyle na przystępność co otwartość, co, jak sądzę, wpasowuje się w ten podgatunek. Wyścigówki szybko robią się nudne i na pewno spróbujemy temu przeciwdziałać dzięki Project Cars 3".

Samo założenie brzmi oczywiście świetnie. Jeśli chodzi o Project Cars 2, myślę, że Slightly Mad udało się stworzyć coś znacznie lepszego niż wielu konkurentom studia, a dalsze rozwijanie udanej koncepcji jest mądre. Jednakże sama prezentacja bardzo przypominała mi o Forzie Motorsport 7, gdzie deweloper Turn 10 zamierzał zrobić dokładnie to samo, ale posunął się trochę za daleko. Gra była zdecydowanie zbyt łatwa i zbyt zachęcająca, jeśli chodzi o nowych graczy, a tym samym odstraszyła zapalonych fanów wyścigów, którzy śledzą konkurenta Gran Turismo od czasu premiery pierwszego Xboksa. Oczywiście, zawsze istnieje ryzyko, i chociaż w Project Cars można całkowicie wyłączyć interfejs użytkownika, na pierwszy rzut oka gra wydaje się podchodzić do tematu za mało poważnie.

To jest reklama:
Project Cars 3

Ponadto, mimo że bardzo podobał mi się Project Cars 2, nadal istnieje dość poważny mankament, który nęka tę serię. Zapytałem więc Slightly Mad, czy dostrzega podobny problem co ja (i duża część społeczności graczy). Project Cars 2 był bowiem pełen treści. Troszkę za pełen, powiedziałbym. Niektórych rzeczy w grze było po prostu za dużo. Około pięćdziesięciu ze stu siedemdziesięciu dostępnych samochodów nie miało szans osiągnąć tak wysokiego standardu jak reszta, a Morrish jest tego bardzo świadom.

"Wiemy, że porwaliśmy się na coś, co nas przerosło, i w pewnych segmentach gry było trochę tłoczno. Niektóre samochody były znacznie lepiej wykonane pod względem fizyki niż inne, a niektóre tory były mniej skomplikowane od reszty. Ciężko nad tym pracowaliśmy. Nie mogę nic obiecać, ale naprawdę myślę, że Project Cars 3 będzie pod tym względem płynniejszy. Tym razem naprawdę o to zadbaliśmy".

Czy Project Cars 3 może udoskonalić i tak już świetny przepis i zaoferować wyścigi, które zaangażują najbardziej hardkorowych fanów, a jednocześnie przyciągną nowych? Gdy zapytałem o dostępność rallycrossa, przedstawiciele studia odmówili komentarza. Podobną odpowiedź otrzymałem po pytaniu o liczbę samochodów oraz o to, czy gra zostanie wydana na PlayStation 5 i Xboksie Series X. Na razie twórcy milczą i tak niewątpliwie pozostanie jeszcze przez kilka miesięcy.

Project Cars 3
Project Cars 3Project Cars 3Project Cars 3Project Cars 3
Project Cars 3Project Cars 3Project Cars 3

Powiązane teksty

0
Project Cars 3Score

Project Cars 3

RECENZJA. Przez Petter Hegevall

Zespół Slightly Mad Studio powraca z kolejną odsłoną swojej serii już nie tak realistycznych wyścigów samochodowych.



Wczytywanie następnej zawartości