Polski
Gamereactor
recenzje
Outcast: A New Beginning

Outcast: A New Beginning

Przygoda powraca w tej niezwykłej kontynuacji, która jest czymś więcej niż tylko odrodzeniem wspaniałej, kultowej gry z końca lat 90-tych. Ten powrót do Adelpha to list miłosny, który uzupełnia oryginał i rozwija go na każdym poziomie.

HQ

Outcast, pionier trójwymiarowych gier z otwartym światem, jakie znamy dzisiaj, powraca w formie sequela: podróży do planety Adelpha, która pomimo uznania krytyków oryginału, nigdy nie wydawała się prawdopodobna.

Nigdy nie ukrywałem swojej niekwestionowanej miłości do tytułu z 1999 roku, gry, która urzekła mnie w tamtych czasach, a dzięki swojemu filmowemu podejściu na dobre otworzyła mi drzwi do świata gier wideo, stawiając ją na równi z inną z moich wielkich pasji: siódmą sztuką.
Po spisaniu moich wrażeń na temat dema, w ciągu ostatnich kilku dni miałem okazję zagrać z wyprzedzeniem w pełną wersję Outcast: A New Beginning na PS5, całkowicie kończąc historię, wykonując wszystkie zadania poboczne i część mniej znaczących zadań otwartego świata w około 30 godzin. Możecie sobie wyobrazić mieszankę ekscytacji i niepokoju, którą czułem, gdy po raz pierwszy uruchomiłem grę, aby udać się do Adelpha i odkryć, jak toczy się historia, która rozpoczęła się ćwierć wieku temu.

Outcast: A New Beginning

Pod koniec Outcast Cutter Slade pożegnał się z Adelphą, aby powrócić na Ziemię, chociaż nigdy nie byliśmy świadkami jego przybycia na planetę ani nie wiedzieliśmy, co się tam wydarzyło podczas jego nieobecności. Na początku Outcast: A New Beginning, Cutter Slade zostaje wskrzeszona przez potężnych Yodów, bóstwa Adelpha, aby uratować jej mieszkańców, Talan, przed wysoce technologiczną siłą najeźdźczą: WFA. Cierpiący na amnezję Slade odkrywa, że po raz kolejny los Adelphy jest powiązany z losem Ziemi i w miarę rozwoju historii zaczyna sobie przypominać... dostarczając graczom ważnych informacji o jego przeszłości, wcześniej nieznanych. Jest to strategia narracyjna, która, zachowując pełen szacunek dla oryginalnej gry, pozwala nam przepisać i rozszerzyć to, co myśleliśmy, że wiemy, jednocześnie delikatnie wprowadzając nowych graczy (być może niezaznajomionych z oryginałem Outcast ) do ogromnej wiedzy o sadze.

To jest reklama:

Znajdziemy więc bezpośrednie odniesienia do kilku ważnych postaci z oryginału, takich jak Zokrim (przywódca Dolotai Guardians ), jego syn Jan czy Kroax (generał wojsk Fae Rhana), podczas gdy inni, o których nie będę wspominać, aby uniknąć spoilerów, bezpośrednio powracają ciałem i duszą w tej kontynuacji. Tak więc powiązania z poprzednim tytułem (i oczywiście jego remakiem Outcast: Second Contact ) są dobrze obecne w całej grze, jak można się spodziewać po prawdziwym sequelu, ale nie zrażają nowych graczy. Humor jest również na szczęście spójny z poprzednią grą, bardzo z lat 80. i 90., z wieloma odniesieniami do filmów (Back to the Future, Braveheart, Jaws...), które potrafiły wywołać uśmiech na mojej twarzy na każdym kroku.

Outcast: A New BeginningOutcast: A New Beginning
Outcast: A New BeginningOutcast: A New Beginning

Biorąc pod uwagę obecne trendy w prasie gier wideo, wielu prawdopodobnie oznaczy Outcast: A New Beginning jako tytuł AA, tworzony przez stosunkowo małe studio, Appeal. Mimo to jest to tytuł z rozmachem i niezaprzeczalnym zacięciem artystycznym, który przyciąga wzrok i ucho jak mało kto.

To jest reklama:

Oryginalna ścieżka dźwiękowa Lenniego Moore'a prezentuje ogromną ilość nowych kompozycji, jednocześnie przywracając inne z oryginalnej gry, przyciągając ten sam poziom uwagi co w 1999 roku i ustanawiając go, moim zdaniem, jedną z wiodących postaci w branży. Na każdą chwilę i okoliczności znajdzie się motyw przewodni, który doskonale towarzyszy i podnosi poziom narracji i grafiki gry.

Na uwagę zasługuje również praca zespołu projektantów graficznych: Adelpha, prawdziwa bohaterka gry za zgodą Cutter Slade, pozostaje zapierającym dech w piersiach miejscem, ekosferą z ekosystemami, środowiskami, fauną i florą organicznie powiązanymi z odrębnymi terytoriami. Przekłada się to na paletę wizualną, która waha się od uderzającej kolorystyki, inspirowanej częściowo kinem i komiksami z lat 80. i 90., do stonowanych kolorów pochmurnego, deszczowego dnia. Południowa półkula Adelpha jest piękna i pełna zakątków, które wydają się być wyjęte z pocztówki. Podczas gry zaskoczyłem sam siebie, robiąc zrzuty ekranu co kilka minut, gromadząc około 400 pod koniec mojej podróży.

Outcast: A New BeginningOutcast: A New Beginning

Wysiłek włożony w budowanie świata jest wybitny i dość niezwykły jak na małe studio. Podobnie jak oryginalna gra, Outcast: A New Beginning zawiera nieliniowe zadania, ale idzie o krok dalej, z przydatnym dziennikiem zadań, który pokazuje nam, graficznie i schematycznie, jak są one ze sobą powiązane, jakie cele musimy wykonać, gdzie i w którym momencie procesu jesteśmy, a wszystko po to, abyśmy nigdy nie czuli się zagubieni. Zadania główne i poboczne są w tym tytule ściśle ze sobą powiązane, dzięki czemu większość zadań pobocznych jest niezbędna do postępów w fabule. Największym osiągnięciem tego projektu jest to, że narracja jest spleciona w organiczny sposób, który wydaje się bardzo naturalny.

Głównymi ośrodkami, wokół których rozgrywają się te misje, są wioski (Emea, Bidaa, Sappa, Palana, Prokriana, Desan i Kizaar), co ma sens, ponieważ musimy pomóc ich mieszkańcom, którzy znajdują się pod opresyjnym jarzmem najeźdźców. Wioski te są połączone daokami (portalami przypominającymi Gwiezdne Wrota), ale w przeciwieństwie do oryginalnej gry, tutaj możemy pokonać ogromne odległości między nimi pieszo lub szybując, odkrywając po drodze wiele ciekawych elementów.

Outcast: A New BeginningOutcast: A New Beginning

Poziom uwagi poświęconej lore jest przytłaczający i z pewnością jest to jeden z aspektów, który wyróżniał mnie w porównaniu z podobnymi słynnymi grami AAA z większymi budżetami (jestem też zdeklarowanym fanem wielu z nich), które jednak nie wyróżniają się w tej dziedzinie na poziomie Outcast: A New Beginning. Jednym z przykładów jest język Talan, Agazork, który pokazuje głębię i dbałość o szczegóły godne hollywoodzkiego hitu.

Południowa półkula Adelpha to ogromny świat, który sprawia wrażenie żywego, pełen ciekawych zakamarków, bez pustych przestrzeni i terenu, który przekłada się na wertykalność i zachęca do eksploracji. W mojej rozgrywce nieustannie chciałem się upewnić, co znajduje się za tym wzgórzem i po drugiej stronie tego zbiornika wodnego, uzyskując to satysfakcjonujące poczucie odkrycia, które uwielbiam w moich ulubionych grach z otwartym światem.

To właśnie rozmiar świata skłania mnie do omówienia innej niezwykłej mechaniki rozgrywki, o której wspomniałem już w moich wrażeniach z dema: sposób, w jaki przemierzamy otoczenie za pomocą plecaka odrzutowego protagonisty, przekształcając proces, który może być żmudny, w zabawną funkcję, gdy opanujemy jego działanie, a zwłaszcza gdy odblokujemy jego pełny potencjał za pomocą 14 dostępnych ulepszeń.

Outcast: A New BeginningOutcast: A New Beginning

Walka jest dynamiczna i obejmuje odblokowanie 18 umiejętności. Oprócz tarczy energetycznej, która może być również używana do ataku, istnieją dwie bronie, które można dostosować do naszych upodobań za pomocą 32 różnych modułów rozsianych po świecie gry. W pistolecie możemy łączyć 4 moduły, a w karabinie 6; W ten sposób odczucia zapewniane przez broń są zupełnie inne w zależności od wyborów projektowych, których dokonujemy. Jest to zdecydowanie ogromny postęp w stosunku do systemu broni z oryginalnego Outcast.

Co więcej, w miarę postępów w głównej fabule będziemy mogli odblokować 8 bardzo potężnych zdolności specjalnych. Jeden z nich przenosi grę na nową skalę i chociaż można go ekstrapolować z materiału pokazanego przez THQ Nordic do tej pory, nie będę o tym tutaj mówił, aby uniknąć spoilerów.
Outcast: A New Beginning wykorzystuje sprawdzony w branży i wysoce konkurencyjny silnik graficzny Unreal Engine 4. Do naszej dyspozycji oddajemy dwa tryby graficzne: jakościowy (według informacji przekazanych przez studio, zablokowany na 30 klatkach na sekundę) oraz wydajnościowy (z odblokowaną liczbą klatek na sekundę), jak zwykle w obecnych tytułach. Ważne jest, aby odróżnić aspekt artystyczny, o którym już mówiłem, od aspektu graficznego: mam tu na myśli coś czysto technologicznego i, jak już zaznaczyłem w moich wrażeniach z dema, grafika Outcast: A New Beginning nie działa na tym samym poziomie, co oryginał, który był wówczas rewolucyjny.

Outcast: A New BeginningOutcast: A New Beginning

Podczas mojej przygody w Adelpha natknąłem się na kilka błędów, z których wiele było stosunkowo drobnych (pojedyncze problemy z przenikaniem niektórych wrogów i scenerii, a także unoszące się w powietrzu elementy interaktywne, które powinny znajdować się na poziomie gruntu); Miałem też bardzo punktualne problemy z wydajnością, w których liczba klatek na sekundę spadała do poziomów, które uniemożliwiały prawidłową rozgrywkę. Zdarzało się to po bardzo długich sesjach grania, a ponowne uruchomienie konsoli zwykle rozwiązywało lub minimalizowało problem. Cztery dni temu otrzymałem łatkę aktualizacyjną, która znacznie poprawiła wydajność i oczekuje się, że w ciągu najbliższych kilku dni gra zostanie ponownie zaktualizowana. W żadnym momencie nie doświadczyłem żadnych błędów, które uniemożliwiłyby mi ukończenie misji lub wyrzuciły mnie z gry.

Z ciekawą historią, dobrze opowiedzianą i pełną szacunku dla oryginału, choć z pospiesznym ostatnim odcinkiem i kilkoma luźnymi zakończeniami, które sprawiają, że myślimy o możliwym rozszerzeniu lub sequelu, Outcast: A New Beginning to rara avis, specjalna gra stworzona z miłością przez małe studio, które szanuje oryginalne dzieło i jest godnym następcą, który czasami zaskakuje skalą swoich aspiracji. Cieszę się, że wróciłem do Adelpha.

Outcast: A New BeginningOutcast: A New Beginning
09 Gamereactor Polska
9 / 10
+
Piękny świat i wspaniała historia. Doskonała ścieżka dźwiękowa. Złożona, ale łatwa do śledzenia narracja.
-
Zakończenie nie jest tak zaokrąglone jak reszta przygody. Trochę technicznej chropowatości.
overall score
to ocena naszych redaktorów. Jaka jest Twoja? Wynik ogólny jest średnią wyników redakcji każdego kraju

Powiązane teksty

Outcast: A New Beginning Score

Outcast: A New Beginning

RECENZJA. Przez Gabriel Meizoso

Przygoda powraca w tej niezwykłej kontynuacji, która jest czymś więcej niż tylko odrodzeniem wspaniałej, kultowej gry z końca lat 90-tych. Ten powrót do Adelpha to list miłosny, który uzupełnia oryginał i rozwija go na każdym poziomie.



Wczytywanie następnej zawartości