Polski
Gamereactor
zapowiedzi
Marvel's Guardians of the Galaxy

Marvel's Guardians of the Galaxy - pierwsze wrażenia

Po raz pierwszy przyjrzeliśmy się głośnej nowej grze wideo ze świata Marvela, tym razem poświęconej legendarnym Strażnikom Galaktyki.

HQ

Najsłynniejszy szalony gang w galaktyce wreszcie powraca z nową niezwykłą przygodą! Chociaż plotki o jego istnieniu od jakiegoś czasu szaleją, Eidos-Montréal w końcu ujawnił Marvel's Guardians of the Galaxy. I w przeciwieństwie do Marvel's Avengers Strażnicy Galaktyki wydają się mieć zupełnie inne, jeszcze bardziej ambitne intencje: w świecie, w którym coraz większy nacisk kładzie się na multiplayer, kanadyjski deweloper postanowił pójść pod prąd i wybrać trzecioosobową, fabularną grę akcji dla jednego gracza, w której wcielimy się tylko w Petera Quilla (znanego również jako Star Lord). Dość ciekawy wybór, zwłaszcza że ​​zarówno w komiksach, jak i w filmach Strażnicy zawsze byli postrzegani przez fanów jako ekstrawagancka rodzina. Możliwość zagrania każdym jej członkiem wydawałaby się bardzo ciekawa.

Z tego powodu podczas wywiadu z reżyserką Mary DeMarle zapytaliśmy, dlaczego twórcy zdecydowali się skupić wyłącznie na Star Lordzie. „Star Lord to bijące serce zespołu. Jest ludzkim elementem, z którym łatwiej się identyfikować. Jest także ich samozwańczym liderem, nieuchronnie znajdującym się w centrum wszystkich problemów". Star Lord działa zatem jako prawdziwe alter ego graczy.

Marvel's Guardians of the Galaxy

Ale zanim zagłębimy się w główne funkcje gry, zacznijmy od ważnego aspektu: o co w niej chodzi? Akcja nowej produkcji Eidos-Montréal rozgrywa się wiele lat po gigantycznej galaktycznej wojnie, której konsekwencje wciąż widoczne są w całym wszechświecie. Tymczasem nasz bohater, Peter Quill, składa drużynę najemników gotowych na wszystko, z zamiarem eksploracji nowego uniwersum, ale przede wszystkim zarobienia dużych pieniędzy w krótkim czasie. Po nieudanym zakładzie powstaje sytuacja, która powoduje reakcję łańcuchową katastrofalnych wydarzeń, które zagrażają całemu wszechświatowi. Zadaniem Star Lorda, Gamory, Rocket Racoona, Groota i Draxa jest więc przywrócenie porządku... a może nawet zarobienia na tym trochę forsy.

To jest reklama:

Podobnie jak wspaniała seria, która ją zainspirowała, Marvel's Guardians of the Galaxy emanuje komedią i zabawnymi żartami. Dialogi między bohaterami, które pozwalają lepiej poznać ich wyjątkowe osobowości - nawet dla tych, którzy nie są wieloletnimi fanami ponadczasowego kwintetu - ożywiają naprawdę ciekawe chwile; i chociaż prawdą jest, że widzieliśmy tylko przebłysk gry, nowa gra Marvela i Eidos-Montréal pozostaje bardzo wierna swoim korzeniom. Dzieje się tak również dlatego, że kanadyjskie studio ściśle współpracowało z gigantem komiksowym, aby stworzyć grę, która w pełni szanowała ducha oryginalnego materiału, ale jednocześnie miała swój własny akcent. Współpraca z Billem Rosemannem, wiceprezesem działu kreatywnego w Marvel Games i jego zespołem, była bardzo przydatna w umożliwieniu Eidos-Montréal dostrojenia się do postaci, zrozumienia ich osobowości, a także pewnej swobody twórczej w porównaniu z komiksem i serią filmów. Wcześniej jednak twórcy desperacko badali materiał źródłowy, aby upewnić się, że ten nie został w żaden sposób naruszony. Obawiali się negatywnych reakcji ze strony fanów Marvela; zamiast tego, wbrew ich oczekiwaniom, otrzymali okrzyk radości.

Marvel's Guardians of the Galaxy

Akcja stanowi sedno doświadczenia. Jako Star Lord gracze wcielają się w przywódcę Strażników, a ich postać będzie wchodzić w interakcje z innymi członkami załogi, prowadząc ich, a czasem nawet działając jako mediator między czterema pasjonatami galaktyki. W przedstawionym nam fragmencie rozgrywki dostaliśmy konkretny przykład tego, co to znaczy być przywódcą Strażników, zaczynając od mechaniki wyboru dialogów. W sekwencji, którą widzieliśmy, Strażnicy są na misji, w której muszą użyć Groota lub Racoona jako przynęty; jak każdy szanujący się przywódca, Peter poddaje to pod głosowanie, a Rocket Racoon jest wybierany większością głosów.

Na planecie grupa rusza w eksplorację, jednak od celu dzieli ich głęboka szczelina. Drax proponuje rzucić irytującym szopem, aby ten mógł aktywować most i przepuścić wszystkich bohaterów. I tu pojawia się mechanika wyborów: zachęcić Draxa do rzucenia Rocketem czy powiedzieć mu, żeby odpuścił? W sekwencji Peter oczywiście każe zmutowanemu bohaterowi rzucić go i ta akcja odbija się na nastroju szopa, który niezbyt dobrze to przyjmuje. Nawet te decyzje, które wydają się być najbardziej nieistotne i trywialne, wpływają na przebieg fabuły, a zatem to od gracza zależy, jak uniknąć nieporozumień w grupie. Star Lord pełni w grze rolę moralnego kompasu, to on decyduje o postępach grupy, wpływa na nastroje kolegów z drużyny, podejmuje najtrudniejsze decyzje. Przecież z wielką mocą musi też wiązać się wielka odpowiedzialność... Ups, zły Peter i komiks!

To jest reklama:
Marvel's Guardians of the Galaxy

Oprócz mechaniki wyboru, prawdziwym sercem Marvel's Guardians of the Galaxy jest walka. Wygląda niesamowicie żywo i pompuje adrenalinę. Jako Star Lord gracz może ujarzmić swoje potężne pistolety, poruszać się za pomocą butów napędowych, aby zwinnie przeskakiwać między wrogami i korzystać z wielu innych umiejętności. Co ważniejsze, Peter może w dowolnym momencie skorzystać z pomocy swoich towarzyszy, wybierając jednego ze swoich czterech przyjaciół bezpośrednio z podręcznego kołowego menu. Po wybraniu postaci możemy wybrać najbardziej odpowiedni atak lub umiejętność, aby stawić czoła przeciwnikom.

Po wykonaniu ataku wybrana postać wejdzie w stan odnowienia i trzeba odczekać kilka sekund, zanim będzie można z niej ponownie skorzystać - z tego powodu warto pomyśleć szybko, ale też strategicznie, na polu bitwy, by móc odnieść zwycięstwo. Każda postać w szczególności przyjmuje rolę w drużynie: jak wyjaśnił starszy producent Olivier Proulx, na przykład Groot jest uzdrowicielem, Rocket Racoon jest postacią ze sprzętem, takim jak bomby i gadżety, które mogą siać spustoszenie w bitwie, Drax to raczej klasa Tank, podczas gdy Gamora to klasyczny łotrzyk, który porusza się zwinnie w walce i potrafi zaskoczyć postacie. Na koniec każdej walki Star-Lord zdobywa również punkty doświadczenia, które, jak zakładamy, pozwolą na odblokowanie nowych zdolności postaci w miarę postępów w fabule.

Nowa gra Eidos-Montreal jest naprawdę urzekająca i nawet projekt postaci, mimo że jest oryginalny w porównaniu z komiksami i filmami, jest niesamowicie fascynujący. W rzeczywistości każda postać została scharakteryzowana w unikalny sposób, a zespół Eidos wykonał naprawdę niesamowitą robotę, aby uczynić je autentycznymi, ale jednocześnie nie identycznymi z ich komiksowymi lub filmowymi odpowiednikami. Mówiąc o latach 80., ponieważ muzyka zawsze była bardzo ważnym elementem w Strażnikach Galaktyki, Eidos postanowiło zachować ten aspekt w nienaruszonym stanie, czyniąc go integralną częścią rozgrywki na wiele sposobów.

Marvel's Guardians of the Galaxy

W rzeczywistości muzyka odgrywa fundamentalną rolę w grze, przede wszystkim dlatego, że sam Peter ma z nią głęboką relację od dziecka, dzięki nieodłącznemu Walkmanowi, który zawsze nosi przy sobie, gdziekolwiek się udaje. Od Kiss po Iron Maiden, przechodząc przez Wham!, New Kids on the Block, Blondie i Pat Benatar, wielcy fani hitów z lat 80. będą pełni entuzjazmu. Ścieżka dźwiękowa nie służy jednak jako zwykły wypełniacz momentów narracyjnych, jako element tła w najbardziej intensywnych lub dramatycznych sytuacjach, ale działa jak prawdziwy motywator dla samych Strażników: Peter włącza muzykę, aby zachęcić ich do walki. Co więcej, ponieważ jest to bardzo liniowa gra narracyjna, Proulx wyjaśnił Gamereactorowi, że między jednym rozdziałem a drugim i jedną misją, postacie wracają na pokład Milano (legendarnego statku kosmicznego Strażników) przed odejściem. Odbywają się tam pewne dialogi i interakcje między postaciami, ale można także wybrać swoje ulubione licencjonowane utwory z szafy grającej, bezpośrednio z muzycznej listy odtwarzania gry.

Marvel's Guardians of the Galaxy to bardzo ambitny projekt i chłopaki z Eidos-Montreal bardzo w niego wierzą, to jasne. Praca nad marką Marvela to zawsze hazard: może pójść bardzo dobrze, jak stało się z Spider-Manem, lub mieć mniej pozytywny wynik, jak to miało miejsce w przypadku Marvel's Avengers. Wszystko tkwi w umiejętnościach (a nawet odrobinie szczęścia!) tych, którzy kierują danym projektem. Wydaje się, że kanadyjskie studio ma dość jasne wyobrażenia na temat celów, jakie zamierza osiągnąć dzięki tej grze, a fakt, że nie zdecydowało się na mikrotransakcje czy popremierowe DLC do tej nowej gry, sprawia, że ​​odetchnęliśmy z ulgą. Marvel's Guardians of the Galaxy wydaje się odświeżać serię, niosąc ze sobą ten humorystyczny i beztroski nastrój, z którego słynie. Nie możemy się doczekać, aby w nią zagrać, ale tymczasem pamiętajcie, aby zaznaczyć datę premiery w swoim kalendarzu: Marvel's Guardians of the Galaxy będzie dostępny 26 października 2021 na PlayStation 4, PlayStation 5, PC, Xbox One i Xbox Series X|S.

Powiązane teksty



Wczytywanie następnej zawartości