Minęły 22 lata, odkąd Luigi poszedł własną drogą jako solowa seria bohaterów, z dala od cienia swojego brata Mario, i 11 od czasu, gdy powrócił do pracy z profesorem E. Gaddem w Luigi's Mansion 2 na Nintendo 3DS. Luigi's Mansion 3 nie trwało tak długo, a to dlatego, że była to eksplozja równej jakości i kreatywności, której fani domagali się w znacznie silniejszej kontynuacji. Być może dlatego firma z Kioto zdecydowała, że jedną z jej najnowszych perełek poświęconych obecnej konsoli jest ten Luigi's Mansion 2 HD. Gra, która jest, o ile udało mi się zobaczyć dla tych pierwszych wrażeń, doskonałym tłumaczeniem oryginału z 2013 roku.
Ale dużo mówiłem o pochodzeniu i ukłonach w stronę weteranów gier, a może nie do was, graczy, którzy po raz pierwszy podchodzą do Luigiego jako łowcy duchów. Nie martw się o "2" w tytule, ponieważ jest to gra, w którą można się doskonale bawić, nawet nie słysząc o oryginalnej rezydencji Luigiego. Dość powiedzieć, że Luigi i nieco szalony naukowiec o imieniu E. Gadd (wybitna postać w badaniach nad światem paranormalnym) spotykają się ponownie, aby zbadać zniknięcie Mrocznego Księżyca, niebiańskiej istoty, która uspokoiła charakter duchów wędrujących po Dolinie Wiecznego Cienia, i której nieobecność sprawiła, że duchy stały się niebezpieczne, a także wznieciła gęstą fioletową mgłę, która pokrywa wszystko.
Ale Luigi nigdy nie był zbyt dobry w byciu odważnym i niechętnie wyrusza na misję odnalezienia fragmentów Mrocznego Księżyca, które znajdują się w różnych rezydencjach rozrzuconych po dolinie w rękach (rękach?) potężnych upiorów. Do dokończenia dzieła pozostał mu tylko jego wierny zmodyfikowany DS i Poltergust 5000, więc przez bramę pierwszej rezydencji wchodzimy: Gloomy Manor.
Każdy z tych dużych etapów pełnych pomieszczeń i tajnych przejść jest jak wielka układanka, którą musimy ułożyć kawałek po kawałku, wykonując serię misji. Mogą one obejmować odzyskiwanie naszego sprzętu, usuwanie wszystkich pajęczyn z rezydencji lub chwytanie określonej liczby duchów, które ją zamieszkują. Po zrealizowaniu tego głównego celu wrócimy do E. Gadda, który oceni nasz wyczyn na podstawie czasu, jaki poświęciliśmy, schwytanych duchów, zdrowia, którego nie straciliśmy i zarobionych monet. Nawiasem mówiąc, te monety odblokowują ulepszenia wyposażenia, które są bardzo przydatne, więc pamiętaj, aby odkurzyć ich tyle, ile zobaczysz.
Przejdźmy jednak do trybu polowania na duchy. Aby złapać te ektoplazmatyczne stworzenia, Luigi musi najpierw ogłuszyć je wiązką światła ze swojej Strobulb, a następnie osłabić licznik "siły" na każdym z nich do zera. Osiąga się to dzięki systemowi celowania i poruszania się za pomocą dwóch drążków, który, choć na początku może być nieco mylący, jeśli nie jesteś zaznajomiony ze sterowaniem czołgiem, wkrótce opanujesz go naturalnie. Jasne, będą chwile, kiedy najlepiej będzie anulować podciśnienie i zmienić położenie Luigiego, aby uzyskać lepszy kąt, ale jeśli masz wystarczające umiejętności, będziesz w stanie to zrobić nawet z Poltergustem 5000 na pełnym gazie.
Nasze narzędzia otworzą również tajne ścieżki i ukryte skrytki z monetami, a także pomogą nam zdobyć zestaw klejnotów, które skrywa każda rezydencja, przyzwoite wyzwanie dla ukończenia, a także ocenę nauczyciela w gwiazdkach. Zarówno łamigłówki, humor, jak i tempo doskonale współgrają z tym komicznym fragmentem horroru w historię dla wszystkich widzów.
Luig's Mansion 2 HD wprowadza kilka lepszych nowych funkcji, które częściowo uzasadniają jego powrót. Pierwszym z nich jest oczywiście skok techniczny, jaki Next Level wykonał w stosunku do swojej oryginalnej pracy. Oświetlenie, cienie, definicja obiektów, duchy i efekty dynamiczne nie mogą być tutaj lepsze, przewyższając nawet te z trzeciej części. I choć nie jestem do końca pewien, przysiągłbym, że ta ścieżka dźwiękowa również przeszła przez aranżacje, które czynią ją jeszcze lepszą niż oryginał.
Znakomity? Nie ma co do tego wątpliwości. Być może największą ciemną chmurą dla mnie w Luigi's Mansion 2 HD jest to, że w tej chwili nie daje mi żadnych nowych sekretów ani poziomów (ani nawet przedmiotów kolekcjonerskich), których mógłbym szukać, ale jest to świetna przygoda, z którą można powitać lato. Pewnie ściskam mocno latarkę i wątpię, czy doznam szoku (na gorsze), gdy nadejdzie czas, aby w pełni to docenić.