Gary Johnson, który najwyraźniej jest oparty na prawdziwej osobie, wiedzie przyzwoite i w miarę normalne życie jako wykładowca uniwersytecki, który dodaje pikanterii, dorabiając jako zabójca. Cóż, oczywiście nie jest to prawdziwy zabójca; policja w Nowym Orleanie wykorzystuje znakomite umiejętności aktorskie Gary'ego, aby zwabić potencjalnych klientów chętnych do zlecenia morderstwa. Gary jest przerażająco dobry w odgrywaniu roli zimnego jak kamień płatnego zabójcy, dopóki tląca się klientka Madison Masters nie roztopi jego serca. Po ich spotkaniu nic nie pozostaje takie samo, a Gary musi zdecydować, czy porzucić swoją osobowość zabójcy, czy też wykonać krok, o którym nigdy nie myślał, że się spotka: całkowicie zmienić swoją tożsamość.
Nie jestem pewien, na co liczyłem, kiedy po raz pierwszy usłyszałem o Hit Man, ale cieszę się, że ten film istnieje. Bo to była jedna z najostrzejszych i najbardziej ostrych komedii romantycznych, jakie widziałem od dłuższego czasu. To powinno być powiedziane od razu. Richard Linklater wraz z Glenem Powellem stworzyli absolutnie fenomenalny scenariusz, który jest tak niezwykle inteligentny i mądry, że kąciki ust wciąż bolą mnie po tylu śmiechach w kinie. Hit Man to coś tak dziwnego jak letni noir z Nowego Orleanu, któremu udaje się również rozgrzać niesamowicie słodką historią miłosną z nieco makabrycznym podtekstem. Glen Powell, wybaczam ci okropny Anyone But You, bo chemia z Adrią Arjoną jest wręcz iskrząca, a jego komiczny Pan Ripley jest często genialny.
Pomiędzy epizodami zabójstw Linklater bierze kilka filozoficznych oddechów w audytorium, aby zbadać, co to znaczy zmienić się jako istota ludzka, przeplatana zdjęciami naiwnych klientów i kawalkadą coraz bardziej absurdalnych przebrań Gary'ego. Elementy komediowe są równie wyważone, co oryginalne, a uroczo kąśliwe dialogi wyniosły i tak już zabawną opowieść na nieoczekiwane wyżyny. Jako komedia, Linklater na szczęście nie przejmuje się zbytnio dobrem i złem; Hit Man opowiada o wyrwaniu się ze swojej skorupy i odwadze zmiany jako osoba, o ile nie masz na karku oddechu policji z Nowego Orleanu.
Sceny komiczne nie zawsze przekonują, a niektóre zwroty akcji w filmie są rozwiązywane trochę zbyt szybko, ale w tej gatunkowej mieszance jest tyle pewności siebie i serca, że tak naprawdę nie ma to znaczenia. Hit Man to przezabawna komedia romantyczna z odpowiednią ilością mroku i pokręconego thrillera policyjnego, która jest jednocześnie lekka i prowokująca do myślenia. Innymi słowy, jest to najchętniej oglądany film Linklatera od czasu Boyhood i jest gorąco polecany wszystkim zakochanym, którzy chcą ochłodzić się w ciemnościach kina.