Polski
Gamereactor
artykuły
Final Fantasy VII: Remake

GOTY 2020: #10 - Final Fantasy VII: Remake

Square Enix postanowiło dopasować ukochany tytuł do współczesności, ale zrobiło znacznie więcej.

HQ
HQ

Żyjemy w epoce remake'ów i remasterów. Po raz pierwszy w historii tej branży deweloperzy posiadają wystarczająco szerokie zaplecze finansowe i komunalne, by móc odświeżać tak ogromną liczbę tytułów. Niektóre są mniej ekscytujące niż inne i dość często rozczarowują, ponieważ sama nostalgia nie może być ich jedyną siłą napędową. Niektóre są jednak niesamowite i starają się wyjść poza oczekiwania odbiorców, reinterpretując kultowe opowieści, przy których dorastaliśmy. Dokładnie tak jest w przypadku Final Fantasty VII: Remake od Square Enix.

FFVII: Remake to nie tylko remake. Nie wystarczy po prostu wziąć oryginalną grę i dostosować ją technologicznie, tak jak robi to wiele innych studiów. Zamiast tego lepiej spojrzeć na pierwowzór i zastanowić się, jak go ulepszyć. Jak odświeżyć grę, która jest powszechnie uznawana za grę wszech czasów, uwielbianą zarówno przez starych, jak i nowych graczy, jednocześnie niszcząc ich oczekiwania wobec tego, czym mogłaby być? Nie trzeba dodawać, że remake siódmej odsłony Ostatecznej Fantazji właśnie to osiąga.

Final Fantasy VII: RemakeFinal Fantasy VII: Remake
To jest reklama:

Niezależnie od tego, czy skupimy się na grafice, która z rozpikselizowanej papki zmieniła się w realistyczną, trójwymiarową i absolutnie przepiękną, czy spojrzymy na przebudowany system walk, który perfekcyjnie łączy nowoczesną akcję i turowość oryginału, remake zawsze ma coś nowego do dodania.

Dotyczy to również narracji. Cloud powraca jako protagonista historii podobnej, ale nie do końca odzwierciedlającej to, co przeżyliśmy w 1997 roku. W grze są momenty, która sprawiają, że każdy fan Final Fantasy wije się z podekscytowania, bo z jednej strony odtwarzają kultowe sceny w oszałamiającej grafice, a z drugiej stanowią całkowicie unikalne rozwiązania, które w zależności od opinii niszczą lub rozbudowują oryginalną, ponadczasową opowieść.

Sęk w tym, że Square Enix nigdy nie zdecydowało się na typowy remake. Zamierzało stworzyć nową wersję gry, podobną, ale odrębną. Fani mogą spać spokojnie, wiedząc, że mają przed sobą fantastyczne, nowe doświadczenie, które jednocześnie budzi w nich nostalgię. Oryginał tymczasem przetrwał próbę wieku i wciąż pozostaje wyjątkowym produktem, oferującym inną opowieść od tej z remake'u.

Final Fantasy VII: RemakeFinal Fantasy VII: Remake
To jest reklama:

Kiedy recenzowaliśmy grę w kwietniu, napisaliśmy, że "zadziwiający jest sposób, w jaki Square Enix ożywiło to wszystko" i nawet dzisiaj, po premierze nowej generacji oraz wielu znakomitych tytułów, podtrzymujemy te słowa, co świadczy o najwyższej jakości, jaką zdołał osiągnąć remake. Od doskonałych efektów cząsteczkowych po realistyczne animacje twarzy, reinterpretację Midgaru i unowocześniony styl walki, a to wszystko wolne od błędów technicznych. To absolutna produkcja ostatniej generacji, choć równie dobrze mogłaby ukazać się dopiero teraz i zachwycałaby równie mocno.

Square Enix osiągnęło niemożliwe, autentycznie odtwarzając sukces Final Fantasy VII. Bez wątpienia są gracze, którym gra się nie spodobała, ale powszechnie zyskała uznanie jako równie doskonałe doświadczenie co oryginał. Przede wszystkim jednak najbardziej ekscytujący jest fakt, że przed nami wciąż część druga tej jakże fascynującej historii, a może i jeszcze więcej.

HQ
Final Fantasy VII: RemakeFinal Fantasy VII: RemakeFinal Fantasy VII: Remake

Powiązane teksty

0
Final Fantasy VII: RemakeScore

Final Fantasy VII: Remake

RECENZJA. Przez Andreas Juul

Jedna z najważniejszych gier wszech czasów została stworzona od podstaw, ale czy remake'owi uda się wyjść z cienia oryginału z 1997 roku?



Wczytywanie następnej zawartości