Odkąd Daniel Craig uzupełnił swoją interpretację James Bond w No Time To Die, po internecie krążą uporczywe plotki o kolejnym aktorze 007.
Najnowszym celem jest nie kto inny jak Aaron Taylor-Johnson, który obecnie występuje w nadchodzącym filmie komiksowym Kraven the Hunter i został katapultowany do sławy kina akcji za rolę Tangerine w Bullet Train. Jednak po trzech latach spekulacji nic nie stało się jeszcze oficjalne.
Teraz The Telegraph wyjaśnia, dlaczego studio filmowe Eon Productions nie posunęło się jeszcze naprzód z nowym aktorem 007, a to dlatego, że chcą najpierw znaleźć odpowiedniego reżysera do tego zadania.
Pomysł jest taki, że nowy reżyser będzie miał również coś do powiedzenia w obsadzie 007 i po długiej serii spotkań z różnymi filmowcami, teraz jest ich już dwóch: Edward Berger (All Quiet on the Western Front, Conclave) i Kelly Marcel (Cruella, Venom: The Last Dance).
W związku z tym raport ten dementuje również plotkę, że Christopher Nolan byłby jednym z zamierzonych kandydatów, a także zauważa, że Taylor-Johnson nie otrzymał oferty.
Niestety, dopóki Eon Productions nie znajdzie odpowiedniego reżysera, fani będą musieli nadal spekulować na temat tego, kto wcieli się w rolę ukochanego szpiega Ian Fleming.
Kogo chciałbyś zobaczyć jako nowego agenta 007?