Jak zauważyliśmy przy kilku okazjach, Anker robi zaskakująco dużo więcej niż tylko produkuje porządny USB-C czy najlepsze power banki na rynku. Jest to zaskakująco szeroka organizacja składająca się z kilku submarek, a z jedną z nich, Soundcore, spotkaliśmy się już wcześniej.
Soundcore Motion X600 był dość ładnym małym głośnikiem Bluetooth o zaskakującej mocy, a jeśli to przypadło Ci do gustu, teraz wprowadzili również stosunkowo drogi i zaskakująco konkurencyjny zestaw słuchawkowy nauszny o nazwie Soundcore Space One Pro i chociaż jest znacznie tańszy niż AirPods Max, Sony WH-1000XM5 lub podobny, Anker wciąż próbuje bezpośrednio konkurować z dużymi chłopcami.
Czym więc jest Soundcore Space One Pro? Jak wspomniano powyżej, jest to zestaw słuchawkowy nauszny za około 150 funtów. Duży nacisk położono na składanie, aspekt, który został prawie utracony w szczególności w AirPods Max i Sonos Ace - ale Space One Pro można złożyć, a dzięki lekkiej i elastycznej konstrukcji nie ma absolutnie żadnego niebezpieczeństwa jego pęknięcia.
Wygląda nieco anonimowo, granicząc z nudą, i naprawdę brakuje tu charakterystycznych cech konstrukcyjnych, które by go wyróżniały. Lepsza byłaby szersza gama mocniejszych kolorów, różnych materiałów lub po prostu bardziej premium konstrukcja, ale Anker jest tutaj niezwykle konserwatywny i nie działa na tak zatłoczonym rynku.
Na szczęście w środku są znacznie lepsze wieści; Space One Pro wykorzystuje 40-milimetrowe przetworniki z potrójnymi membranami, co oznacza, że jest miejsce i dostrojenie, aby zapewnić kodeki LDAC o wysokiej rozdzielczości. Ponadto dostępnych jest wiele mikrofonów, które zapewniają redukcję szumów na aż czterech poziomach. Brzmi całkiem nieźle, trzeba to oddać Ankerowi, a dźwięk osiąga zarówno wrodzoną równowagę, jak i uderzenie, które zwykle kojarzymy na przykład z JBL. Nie, nie jest to najbardziej dopracowany dźwięk, jaki miałem, ale właśnie w tym Anker się wyróżnia.
Przy włączonym ANC możesz spodziewać się 40 godzin pracy na baterii, co też nie jest powodem do kichania. Nie, nie czyni to Space One Pro mistrzem, ale jest doskonale sprawny i ponownie warto wspomnieć, że główni konkurenci zestawu słuchawkowego kosztują nieco więcej.
Głównym problemem jest znowu jakaś charakterystyczna jakość, a potem oczywiście jest fakt, że Anker sprzedaje ci ten zestaw słuchawkowy bez hardshella, torby z ramką, która pozwala chronić go w torbie. Nie dostajesz tego, musisz zadowolić się torbą, a to nie jest dobre za 150 funtów.
Space One Pro jest tani, ale za tę samą cenę można dostać nieco przestarzały Sony WH-1000XM4. Nie, w niczym nie przypomina nowego, ale za tę samą cenę otrzymujesz zrównoważony dźwięk, lepszą redukcję szumów, a może nawet lepszy komfort. Nie oznacza to, że Anker nie trafia tutaj w sedno, bo wcale tak nie jest, ale oznacza to, że Space One Pro niezręcznie plasuje się pośrodku, gdzie nie jest ani flagowcem, ani zabójcą flagowców.